LKS Zryw Bzie - strona oficjalna

Ten gol podziałał na nas orzeźwiająco, w 27. minucie wyrównujemy - na strzał decyduje sie Łukasz Macoń, jednak piłka obija się o słupek. Pierwszy do piłki dopadł Tomasz Dańczak i to on zdobywa bramkę.

Niestety dwie minuty przed przerwą gospodarze ponownie strzelają i do szatni schodzimy przegrywając.

W szatni dzielimy się uwagami odnośnie naszej gry i motywujemy się na drugą odsłonę.

W drugiej połowie widać naszą determinacje, co dokumentujemy bramką zdobytą w 53. minucie (drugi gol Dańczaka). Mecz nabiera rumieńców. Podrażniona Czerwionka raz po raz szturmuje naszą defensywę, lecz na szczęście piłka nie znajduje drogi do bramki. Stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić okazało się tym razem trafne - w 66. minucie wychodzimy na prowadzenie za sprawą Kamila Michalika.

Gdy wszystko wskazuje na to, że dowieziemy zwycięstwo do końca, na 4 minuty przed końcem nasza defensywa nie popisuje się i tracimy gola. Zryw jednak nigdy się nie poddaje i dalej walczy o cenne trzy punkty.

Nasze podejście sprawia, że na 2 minuty przed końcem strzelamy na 4:3! Dawid Piechoczek idealnym podaniem obsłużył Michała Szauera, który pięknym strzałem pod poprzeczkę ustala wynik spotkania. Cóż za radość w ekipie gości!

MOSiR Czerwionka 3:4 (2:1) Zryw Bzie

Kołodyński - Macoń, Grzybowski, B. Dziadek, Ł. Dziadek, Barchański (68. Piechoczek), Michalik, Balogh (60. Kachnic), Szauer, Dańczak, Moc

• Komentarzy [0]
• czytano: [187]
• DO