LKS Zryw Bzie - strona oficjalna

Wyjazdowa victoria.

Niedzielny wyjazd do Rydułtowych zakończył się zainkasowaniemkolejnych trzech punktów. Po ciężkiej przeprawie juniorzy Zrywu okazali sięlepsi od miejscowego Naprzodu wygrywając 3:0. Jest to już drugi komplet punktów- w spotkaniu otwierającym tegoroczny sezon, rozegranym przy ulicySpółdzielczej, gospodarze pokazali miejsce w szeregu swoim rówieśnikom zSkrbeńska, gromiąc efektownie gości 7:1.

Mylił się ten, kto popierwszym meczu zakładał kolejną łatwą wygraną. Znakomicie przygotowane boiskow Rydułtowych obnażyło braki i mankamenty w obydwu zespołach, których jednakzdecydowanie więcej było w szeregach piłkarzy Naprzodu.

Pierwsze minutynależały do miejscowych, po jednej z akcji piłka nawet przekroczyła (czy całym obwodempozostanie tajemnicą poliszynela; wiele na ten temat mógłbym również zdradzićgolkiper Zrywu ) linię bramkową. Arbiter nakazał grać dalej, a cała sytuacjazemściła się na gospodarzach w dalszej fazie pierwszej połowy.

Indywidualną szarżęnapastnika Zrywu Pawła Karwota w niedozwolony sposób zatrzymał dopierobramkarz, a sędzia tym razem nie miał problemów z właściwym osądem. Do piłkiustawionej na jedenastym metrze podszedł kapitan przyjezdnych Bartosz Janecki.Nie chybił i Zryw objął prowadzenie.

Na przerwę miejscowischodzili w nie najlepszych humorach, do czego przyczynił się kapitalny wolejzamieniony na drugą bramkę przez Dawida Farugę. Gol marzenie, który mógłby byćozdobą nie jednego spotkania seniorów, a że padł w starciu juniorów miejmy nadziejepozwoli rozwinąć umiejętności i zaprocentuje w przyszłości tego 13-letniegozawodnika.

W drugiej połowiezdesperowani gracze Naprzodu odważnie ruszyli do przodu w poszukiwaniukontaktowej bramki, po każdej takiej próbie niemal natychmiast nadziewali sięna kontry penetrujące ich szeregi. W krótkim odstępie czasu w roli głównejwystąpił strzegący bramki po przerwie Stanisław Musialik, popisując się kilkomaskutecznymi i fachowymi interwencjami zapobiegającymi utratę bramki.

Gdy w młodychorganizmach narastało zmęczenie gra nie była już tak płynna, a akcje takgroźne, jak w pierwszej połowie. Mimo to ambitnie grający juniorzy Zrywu niechcieli poprzestać na dwubramkowym prowadzeniu, zwłaszcza iż rozjemcadzisiejszego spotkania przy dobrze układającej się współpracy na liniisędzia-asystent ( :] ) odgwizdał pozycję spaloną wychodzącego sam na samnapastnika Zrywu.

Co się jednakodwlecze to nie uciecze. I zgodnie z prawdziwością tego powiedzenia gościekonstruowali następne akcje, których wynikiem była najładniejsza akcja całegospotkania przeprowadzona niemal przez cały zespół, a zakończona umieszczeniempiłki w siatce przez jednego z najmłodszych na boisku Sebastiana Grossa. Asystęzanotował główny dowodzący zespołu Bartosz Janecki. Dla niego jak i dla całegozespołu niedzielna eskapada po trzy punkty zakończyła się sukcesem.

7 września 2008,Rydułtowy, 11:00

Naprzód Rydułtowy -Zryw Bzie 0:3 (0:2)

0-1 Bartosz Janecki(karny)

0-2 Dawid Faruga

0-3 Sebastian Gross

Skład: 1. DamianJaśkowiak (1. Stanisław Musialik); 2. Bartłomiej Spora, 3. Konrad Puchała, 5.Krzysztof Tobiasz; 7. Dawid Faruga (15. Sebastian Gross), 16. Bartosz Janecki(kapitan), 10. Piotr Szpilarewicz, 4. Roman Rajwa (6. Łukasz Barchański), 11.Patryk Janecki; 9. Szymon Lazar, 18. Paweł Karwot (8. Grzegorz Janecki).

Trener: PawełSzpilarewicz.

Kolejne spotkniemłodzi adepci Zrywu Bzie rozegrają już w najbliższą środę (10 września). Ichprzeciwnikiem będzie LKS Mszana. Początek o 16:30 przy ulicy Spółdzielczej.(KerA)

Pozostałe spotkania 2.kolejki (7 września):

LKS Rogoźna 0:2 MKS Radziejów

LKS Skrbeńsko 7:1 LKS Łaziska

LKS Mszana 6:1 KS Gołkowice

LKS Łuków 0:3 LKS Szeroka

LKS Ruptawa --- pauza

LKS Rój 1:3 LKS Jankowice

KS Wicher 1:9 KS Rymer

• Komentarzy [0]
• czytano: [513]
• DO