|
C-klasa » Rybnik | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 9 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Najbliższa kolejka 10 |
dzisiaj: 45, wczoraj: 416
ogółem: 1 992 483
statystyki szczegółowe
Piłkarze Bzia udanie rozpoczęli ligowe zmagania. Podopieczni Kamila Pająka wygrali wczoraj przed własną publicznością z ostatnią drużyną w tabeli. Wynik meczu rozstrzygnął się w pierwszej połowie, w której padły cztery bramki. Rezultat 3:1 nad Skrbeńskiem pozwala naszej drużynie oddalić się od dna tabeli.
Pierwszy mecz inauguracyjny rundę wiosenną przykuł uwagę wielu kibiców, którzy od początku dopingowali nasz zespół. Zanim jednak rozpoczęły się krzyki pod wpływem emocji, na Spółdzielczej zapanowała głęboka cisza, która trwała minutę. Pożegnaliśmy w ten sposób pana Janusza Matuszczyka, który zmarł wczorajszego ranka. Janusz Matuszczyk reprezentował klub z Bzia przez wiele lat na pozycji bramkarza i był również jego działaczem. Zmarł mając 41 lat. Szkoda, że pan Janusz nie zdążył zobaczyć występu naszego zespołu, który bez wątpienia zwycięstwo dedykuje właśnie jemu.
Zryw wyszedł na boisko w następującym składzie: Krystian Pająk, Paweł Karwot, Dawid Sadowski, Grzegorz Niesłańczyk, Krzysztof Trocha, Szymon Lazar, Bartłomiej Karwot, Bartosz Bilik, Robert Buchta, Patryk Janecki i Krzysztof Sadowski.
Nikt nie spodziewał się tak szybkiego objęcia prowadzenia przez naszych zawodników, którzy rzucili się do ataku od pierwszego gwizdka. Po faulu na jednym z naszych zawodników, piłkę z rzutu wolnego posłał w pole karne Patryk Janecki, a po drodze odbił ją Krzysztof Sadowski i bramkarz gości musiał skapitulować już po trzech minutach. Nasi grali bardzo pomysłowo, starając się wymieniać podania z pierwszej piłki. Goście starali rozgrywać piłkę w środku pola, lecz często zatrzymywali się z akcją na szesnastce Zrywu. W dwunastej minucie po szarży w polu karnym padł Szymon Lazar, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Jedenastkę na gola zamienił nasz kapitan drużyny – Robert Buchta. Dziesięć minut później było już 3:0 po kolejnym golu Krzysztofa Sadowskiego i zanosiło się na pogrom. Jednak goście postawili na szczelniejszą obronę i kontry. Jedna z nich zakończyła się nie przyjemnym strzałem po ziemi, który na raty wybronił debiutujący w bramce Krystian Pająk. Skrbeńsko zdobyło gola po błędzie naszych zawodników, którzy pogubili się w obronie. Najpierw w polu karnym upadł Paweł Karwot, a nasi zawodnicy się zatrzymali z myślą, że będzie rzut wolny. Sędzia jednak nakazał grać dalej, a piłka powędrowała na szesnasty metr, gdzie uderzeniem z czuba buta Paweł Szpilarewicz pokonał Krystiana Pająka. Mimo kilku groźnych strzałów naszych zawodników, broniący w Skrbeńsku Maciej Adamski nie dał się już do przerwy zaskoczyć. Zryw do przerwy zasłużenie prowadził 3:1.
W drugiej części spotkania znów przeważali nasi gracze, ale do zdobycia kolejnych bramek brakowało szczęścia. Swe akcje marnował piekielnie szybki Szymon Lazar, który raz za mocno wypuścił sobie piłkę, a przy drugiej okazji jego strzał został zablokowany. Strzałami z dystansu próbował swój dorobek bramkowy powiększyć Bartosz Bilik. Wczorajszego popołudnia świetnie wychodziły naszym zawodnikom stałe fragmenty gry, ale ciągle brakowało „kropki nad i”. W okolicach 75 minuty na boisko wszedł Łukasz Barchański w miejsce Krzyśka Trochy. Z kolei zmęczonego Bartłomiej Karwota zmienił debiutujący w zespole Mariusz Samulak. Ten ostatni kilka razy pokazywał swoją szybkość i często zatrzymywano go w nieprzepisowy sposób. Kolejne szanse na występ otrzymali Marek Domagała i Łukasz Florek, zmieniając kolejno Bartosza Bilika i Szymona Lazara. Mimo wprowadzenia świeżych sił, bramek więcej nie zobaczyliśmy.
Jak na razie Skrbeńsko nie jest wstanie pokonać Zrywu. Ostatni raz udało się to w Pucharze Polski w 2010 roku. Zryw Bzie cieszy się z pierwszego na jesień zwycięstwa i przygotowuje się do meczu wyjazdowego. W nadchodzącą niedzielę piłkarze Bzia pojadą do Palowic na mecz z miejscowym Orłem, który wygrał wczoraj z naszym lokalnym rywalem Żarem Szeroka 1:3. Zapowiedź meczu wkrótce.
Zryw Bzie – LKS Skrbeńsko 3:1 (3:1)
1-0 Sadowski K
2-0 Buchta (z karnego)
3-0 Sadowski K
3-1 Szpilarewicz
Zryw: Pająk Kr. – Karwot P, Sadowski D, Niesłańczyk, Trocha (Barchański) – Janecki, Buchta, Bilik (Domagała), Lazar (Florek), Karwot B (Samulak) – Sadowski K. Trener: Kamil Pająk
Od początku meczu nikt nie dawał za wygraną. W indywidualnym pojedynku piłkę stara się odebrać zdobywca dwóch bramek Krzysztof Sadowski.
Swój pierwszy ligowy mecz w bramce rozegrał Krystian Pająk.
W Zrywie nowe twarze. Na wiosnę do klubu z Bzia dołączył Łukasz Folek z Startu Mszana.
Na początku wyglądało to groźnie. Jednak graczowi drużyny przyjezdnej poza drobnymi potłuczeniami nic się nie stało.
Patryk Janecki asystował przy bramce zdobytej w trzeciej minucie.
Szymon Lazar był jednym z najbardziej wyróżniających się graczy na boisku. Bramki nie strzelił, ale zaliczył asystę przy trzecim golu dla Zrywu.
Drugi z najlepszych strzelców w drużynie Paweł Karwot, tym razem trzymał szyk obronny Zrywu.
Pierwsza feta po zwycięskim meczu Zrywu. I miejmy nadzieję, że nie ostatnia!
Pozostałe zdjęcia z wczorajszego spotkania dostępne na facebooku.
Zryw Bzie | 0:2 | Jedność II Jejkowice |
2020-11-07, 15:00:00 |
||
oceny zawodników » |
SENIORZY
Wtorek godz.17:00
Czwartek godz. 17:00
JUNIORZY
MŁODZIKI
wszystkie informacje na stronie
http://apzrywbzie.futbolowo.pl/
Brak aktywnych ankiet. |
|