|
C-klasa » Rybnik | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 9 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Najbliższa kolejka 10 |
dzisiaj: 296, wczoraj: 298
ogółem: 1 990 114
statystyki szczegółowe
Zryw wygrał trzeci mecz z rzędu. W prestiżowych derbach Jastrzębia Zryw Bzie wygrał na własnym obiekcie z Żarem Szeroka 4:1. To był najniższy wymiar kary, jaki wymierzyli podopieczni Kamila Pająka. Czas na odpoczynek. Na ligowe mecze przyjdzie nam czekać do kwietnia przyszłego roku.
W niedzielne piękne popołudnie przybyło wielu sympatyków piłki nożnej, a przede wszystkim wielu kibiców obu drużyn, które miały stoczyć pojedynek przed przerwą zimową. Ciężko było wytypować faworyta tego meczu, ponieważ obie ekipy w ostatnim czasie bardzo zaskakiwały. Tuż przed meczem, który był ostatnim na starym boisku, ktoś postanowił również się pożegnać z murawą, ale motocyklem. To karygodne. Ale na szczęście te sytuacje zdarzają się po raz ostatni, gdyż w przyszłym roku Zryw powinien mieć już nowy obiekt, na którym tego typu sytuacje na pewno nie będą miały miejsca.
Wracając do meczu… W podstawowej jedenastce wybiegli niemalże w identycznym ustawieniu jak w poprzednim meczu, następujący gracze. W bramce ponownie Musialik, w polu gry zagrali: Krzysztof Trocha, Kamil Pająk, Dawid Sadowski, Patryk Janecki, Robert Buchta, Sebastian Pawełek, Marek Domagała, Bartosz Bilik, Szymon Lazar i Paweł Karwot. W składzie zabrakło Patrycjusza Hyli, który w ten dzień musiał wstawić się w pracy.
Początek meczu był wyśmienity dla gospodarzy, którzy już po paru sekundach powinni prowadzić za sprawą uderzenia Szymona Lazara, jednak piłka przeszła tuż obok słupka strzeżonego tradycyjnie przez Patryka Mikę. Sytuacji w pierwszej połowie nie brakowało, za to skuteczności stanowczo tak. W świetnej sytuacji znalazł się Paweł Karwot, ale brakło centymetrów aby wyjść na prowadzenie. Swojego szczęścia szukał Robert Buchta, ale górą był bramkarz przyjezdnych. Trzeba przyznać, że Bzie kompletnie dominowało na placu gry, podczas gdy zawodnicy Szerokiej spacerowali i kłócili się między sobą. To był dobry moment dla piłkarzy ze Spółdzielczej, którzy praktycznie non stop byli przy piłce. Po dwudziestu minutach ponownie okazało się, że stałe fragmenty gry należą do dobrych stron naszego zespołu. Po rzucie rożnym piłka trafiła na piąty metr przy bramce Żaru Szeroka, a tam musnął ją Kamil Pająk i piłka wpadła do siatki. Piłkarze padli sobie w ramiona i nawoływali do dalszej walki. I tak się stało. Cztery minuty później z rzutu wolnego świetną piłkę zagrał Patryk Janecki, a tuż przed wychodzącym bramkarzem, piłkę głową uderzył Sebastian Pawełek i Zryw prowadził 2:0. Gospodarze rozkręcili się na dobre. Jednak goście nie mając nic do stracenia zaczęli grać odważniejszą piłkę. Po rzucie wolnym piłka minęła wszystkich naszych obrońców, w tym także Musialika i przeleciała tuż obok słupka. W innej sytuacji nasz bramkarz źle wybił piłkę z piątego metra i Szeroczanie znów postraszyli uderzeniem nad poprzeczką. Piłkarze Zrywu motywowali się nawzajem i na dalsze niebezpieczne zagrania w pierwszej połowie już nie pozwolili. Za to koncertowo było w ofensywie, gdzie naszym brakowało nie co szczęścia, a w bramce dobrze ruszał się Mika,. Tak więc pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym prowadzeniem naszych zawodników 2:0.
W drugiej połowie troszkę więcej zaczęła biegać Szeroka, non stop dyskutując z arbitrem, który pozwolił na ostrą grę. Zryw na początku troszkę się cofnął. W obronie było spokojnie i wyprowadzano kontry. Po jednej z kontr w świetnej sytuacji znalazł się Pawełek, który dobił piłkę wprost w bramkarza. W następnej akcji próbował uderzyć z ponad dwudziestu metrów, ale w bramce znów dobrze był ustawiony Mika. Piłkarze Bzia długo kazali czekać na kolejne bramki, ale kibice doczekali się. W 65 minucie z lewego narożnika pewnym uderzeniem bramkarza przyjezdnych pokonał Szymon Lazar. Zryw po tej bramce troszeczkę przysnął i przez dziesięć minut pozwolił pograć gościom. W efekcie po błędzie w obronie do bramki trafił Karol Koczorowski. Kilka minut później w polu karnym padł jak kawka Paweł Karwot i był dla naszych karny. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i niestety jego strzał obronił Patryk Mika. Co się odwlecze to nie uciecze, pomyślał nasz trener, który dziesięć minut przed końcem na raty strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu, ustalając w ten sposób wynik spotkania na 4:1. Do końca regulaminowego czasu nic się nie zmieniło i mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem naszej jedenastki.
Wypada naprawdę podziękować naszym graczom za te trzy ostatnie mecze, które pozwoliły nie co podnieść morale. Zajmujemy dziesiąte miejsce ze lekką stratą do środka tabeli. Teraz czas na zimowe przygotowania, które na pewno będą pracowite. Gdzie Zryw będzie grał na wiosnę? To się jeszcze okaże, ponieważ nowy obiekt na pewno nie powstanie w pół roku. Na to i inne pytania odpowiemy sobie już wkrótce. A tymczasem odpoczywajmy. Dziękujemy wszystkim kibicom za dzisiejszą obecność i doping.
1. Stanisław Musialik
2. Patryk Janecki (1 asysta)
3. Paweł Karwot 82" Michał Kołterniak
4. Dawid Sadowski
5. Robert Buchta (1 asysta) 86" Aleksander Kłosek
6. Sebastian Pawełek
7. Krzysztof Trocha
8. Bartosz Bilik
9. Marek Domagała 87" Grzegorz Niesłańczyk
10. Szymon Lazar 79" Łukasz Barchański
11. Kamil Pająk
Przy piłce Patryk Mika, który mógł po tym meczu schodzić z twarzą.
Przy piłce Marek Domagała.
Tu mamy kanapkę, a na samym spodzie leży zdobywca bramki Kamil Pająk
O piłkę walczy Bartosz Bilik
Sebastian Pawełek zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie.
Michał Kołterniak wszedł na boisko w drugiej połowie.
Oby jak najwięcej takich obrazków
Niestety po tym strzale Paweł Karwot nie powiększył swojego dorobku bramkowego.
A tu już feta Zrywu. Wygrywamy w derbach 4:1!
Zryw Bzie | 0:2 | Jedność II Jejkowice |
2020-11-07, 15:00:00 |
||
oceny zawodników » |
SENIORZY
Wtorek godz.17:00
Czwartek godz. 17:00
JUNIORZY
MŁODZIKI
wszystkie informacje na stronie
http://apzrywbzie.futbolowo.pl/
Brak aktywnych ankiet. |
|