|
C-klasa » Rybnik | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 9 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Najbliższa kolejka 10 |
dzisiaj: 134, wczoraj: 298
ogółem: 1 989 952
statystyki szczegółowe
Piłkarze Bzia po bardzo dobrej grze, nie zdobyli punktów z liderem. Do przerwy wydawało się, że Zryw rozniesie gości. Jednak w drugiej części spotkania po zabójczych kontrach Baranowice ułożyły sobie mecz. Piłkarze Bzia robili co mogli, ale nie zdołali odrobić strat.
Mimo kapryśnej pogody pojedynek dwóch wyróżniających się drużyn w tym sezonie przykuł uwagę wielu kibiców. Na Spółdzielczej było głośno, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy Bzie kontrolowało przebieg spotkania. Zryw wystąpił w takim samym składzie, który od trzech spotkań systematycznie zdobywał punkty. Aż do wczoraj. Nastawienie piłkarzy Kamila Pająka do meczu było widać od początku. Wysoki pressing, gra skrzydłami i agresywny odbiór piłki miały przynieść korzyści. I właściwie po pięciu minutach Zryw miał prowadzić, ale z najbliższej odległości strzał Granicy, nie wiadomo jaki sposób wybronił Nandrowski. To był pierwszy sygnał dla lidera, że nie będzie miał z naszymi łatwo. Przez pewien czas drużyna z Baranowic nie przypominała drużyny dominującej w B klasie, a Zryw naciskał w poszukiwaniu zdobyczy bramkowej, niczym drużyna grająca o wszystko. Po kwadransie przed szansą na bramkę stanął Cholewa, ale nieczysto uderzył w piłkę i skończyło się dla gości na strachu. Baranowice złapało oddech i zaczęły wychodzić głębiej pod pole karne Bzia. Bardzo niebezpieczne były rzuty rożne gości, gdzie przy rosłych zawodnikach Baranowic, pod bramką Salacha robiło się nerwowo. Jednak to Zryw zdobył bramkę po stałym fragmencie gry. W 32 minucie po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłkę głową uderzył przez nikogo niekryty Skóraś i Zryw cieszył się z prowadzenia. Na Spółdzielczej wielka euforia radości, a zawodnicy Zrywu uwierzyli, że mogą wygrać z najlepszą drużyną tego sezonu. Jednak z prowadzenia gospodarze cieszyli się zaledwie pięć minut. Po faulu na Piksie, sędzia odgwizdał rzut wolny dla Baranowic. Po strzale piłkę odbił Salach, ale na moment o kryciu zapomnieli nasi obrońcy, a wykorzystał to Artur Kolon i strzelił wyrównującego gola. Bramka zdobyta tuż przed przerwą dała odetchnąć przyjezdnym, którzy uspokoili swoje formacje i do przerwy rezultat się nie zmienił. W szatni Kamil Pająk przestrzegał swoich graczy, że mecz jest na pewno do wygrania, jeśli sami nie stworzymy okazji przeciwnikom. Słowa były niczym przepowiednia, która miała sprawdzić się w drugiej części spotkania. Gospodarze nie zmienili swych założeń i nadal próbowali szybko objąć prowadzenie. Goście zaś zamknęli drogę do swojej bramki i czekali na kontry. W 55 minucie Zryw podarował prezent gościom. Pawełek fatalnie zagrał piłkę przez środek boiska, którą dopadł jeden z zawodników Baranowic, ten dograł ją do Kolona, który znów pokonał Salacha. Goście cieszyli się z prowadzenia i praktycznie ułożyłi sobie dalsze losy spotkania. Bzie chciało się szybko otrząsnąć i wyrównać, ale liderzy B klasy na to nie pozwolili. Ataki Zrywu były rozbijane na wszelkie możliwe sposoby. Pojawiły się żółte kartki, za liczne faule i niesportowe zachowania. Kolejna kontra Baranowic sprowadziła zawodników Bzia na ziemię i praktycznie potwierdziła, dlaczego zespół Leona Czarneckiego rządzi w tabeli. Piłkę ze skrzydła dostał Janusz Piksa, którego powinien upilnować Pawełek. Czołowy napastnik gości widząc wysoko ustawionego naszego bramkarza, uderzył szybko i celnie pod poprzeczkę. Baranowice prowadziły w ten sposób 3-1, a gospodarze kręcili głowami z niedowierzaniem. Bramka ta uciszyła kibiców gospodarzy, którym opadły ręce wskutek gry swoich ulubieńców. Goście wiedzieli, że ten wynik trzeba utrzymać do końca i ustawiły ścianę na swojej szesnastce. Nasi podeszli bardzo wysoko nie mając nic do stracenia, ze świadomością tego, że Baranowice znowu będą kontratakować. Po ładnej akcji gości, słupek uratował Salacha przed stratą czwartej bramki. Pięć minut przed końcem spotkania niebezpieczną kontrę musiał zatrzymać Niesłańczyk. Sędzia bez wahania pokazał żółtą kartkę, a ponieważ nasz stoper miał już jedną na swoim koncie, musiał opuścić boisko. Zryw kończył mecz w dziesiątkę. Nadzieję na poprawienie wyniku odżyły w końcówce meczu. Po rzucie wolnym świetnie piłkę zakręcił Cholewa i Nandrowski musiał wyciągać piłkę z siatki. Bzie rzuciło się do desperackiego ataku i po rzucie rożnym do pola karnego gości nawet wybiegł Salach. Nasz bramkarz mógł popsuć święto Baranowicom, ale nie trafił celnie głową w piłkę, która opuściła boisko. Sędzia natychmiast po tej akcji zakończył mecz i Baranowice zdobyły komplet punktów. Zryw przegrał na własne życzenie i znacznie skomplikował swoją sytuację w tabeli. Nie można zarzucić braku chęci i zaangażowania naszych piłkarzy, którym brakło trochę szczęścia, ale taki jest sport. Mecz przyniósł wiele emocji, ale także dobrych i przyjaznych gestów. Zebraliśmy sporą sumę pieniędzy na koszty leczenia dla naszej koleżanki Marzeny. Warto dodać, że do zbiórki dołożyła się drużyna z Baranowic, za co należy podziękować i życzyć powodzenia w dalszej batalii o awans do A klasy. O awans, który szczerze Baranowicom się należy. W środowej kolejce sporo się działo. Stanowice przerwały serię porażek, zdobywając punkty w Palowicach. W meczu o przysłowiowe sześć punktów KP Kamień pokonało u siebie Szeroką. Dąb Dębieńsko przegrał u siebie z rewelacją wiosny – Wichrem Wilchwy. Forteca wygrała z Niewiadomiem. Unia rozgromiła ostatnie w tabeli Marklowice różnicą jedenastu bramek. W ten weekend Zryw ma pauzę, a za tydzień rozegra derby z Żarem Szeroka.
Zryw Bzie - LKS Baranowice 2:3 (1:1)
1-0 Skoraś 34'
1-1 Kolon 38'
1-2 Kolon 55'
1-3 Piksa 62'
2-3 Cholewa 92'
Żółte kartki: Niesłańczyk 65', Cholewa 66' (Zryw), Stolarek 49', Mastelarz 76', Nandrowski 92' (Baranowice).
Czerwona kartka: Niesłańczyk 85'(za dwie żółte).
Sędzia główny: Wala M.
Asystenci sędziego: Weideman W, Herda K.
LKS Baranowice: Nandrowski - Masdźiński, Wiśniewski, Boś, Kolon A - Bartosek (70' Tokarski), Mastelarz, Stolarek (80' Palarczyk) Padoł - Tomecki (89' Kolon M), Piksa. Trener: L. Czarnecki
Zryw Bzie | 0:2 | Jedność II Jejkowice |
2020-11-07, 15:00:00 |
||
oceny zawodników » |
SENIORZY
Wtorek godz.17:00
Czwartek godz. 17:00
JUNIORZY
MŁODZIKI
wszystkie informacje na stronie
http://apzrywbzie.futbolowo.pl/
Brak aktywnych ankiet. |
|